Warsztaty "Potrzeba chwili" są wypadkową kilku zaistniałych czynników.
Po pierwsze: jeszcze przed przekazami z regresji, data 10 kwietnia 2011 roku była dla mnie pewnym zakończeniem cyklu szkoleń, które mogłyby przygotować nas na przyjęcie nowych energii, transmutacji ciał oraz mogłyby wspomóc Ziemię w jej przemianach.
Po drugie: wydarzenia w Radomiu na Marynie, oczyszczenie tego terenu i pojawienie się złotej wibracji w okolicach tego różowego czakramu (wykład z warsztatów "Potrzeba chwili" tutaj) dały inspirację do wytężonej i przyspieszonej pracy z Ziemią.
Po trzecie: przekazy z regresji sugerują pracę z Merkabą naszych serc i z Merkabą Ziemi - to chyba najważniejsze z przesłań obok tych, które mówią o zachowaniu spokoju, ciszy, relaksu i braku lęku.
Po czwarte: podczas zabiegu z Marysią pojawiła się wizja pracy z siatkami Ziemi, z systemem axiotonalnym podobnym do naszego ludzkiego - to chyba najważniejszy z przekazów, bo dający możliwość zbudowaniu pojazdu wzniesienia (Merkaba → Merkivah) dla samej planety (medytacje z siatkami krystalicznymi - tutaj).
Zapraszamy do medytacji codziennie o 22:00. Medytujmy wspólnie dla Ziemi i twórzmy jej system axiotonalny "Merkabah". Nowe medytacje z dnia 2-3 kwietnia 2011 roku można znaleźć tutaj.
Warsztaty to wypadkowa zdarzeń, a połączenie z Ziemią, które zbudowałem w sali medytacyjnej jak zawsze jest inspiracją Horusa - opiekuna Ziemi. To połączenie działa, daje "kopa" nam, ale także jest miejscem medytacji i przekazywania Światła i Miłości do Matki Gai. Korzyści są obopólne - bo przecież i my, i nasza Matka transmutujemy by wznieść się w V wymiar wszechrzeczy Wszystkiego Co Jest.
Takiej budowy połączeń z planetą nauczymy się 2 i 3 kwietnia na warsztatach. Mamy też marzenie - im więcej połączeń z planetą, z jej krystaliczną siecią i krystalicznym jądrem V wymiaru, tym więcej światła białego płynnego przekażemy Gai. Przyspieszymy proces i zmniejszymy skutki transmutacji na powierzchni Ziemi.
Te połączenia działają podobnie jak czakry - robią wdech i wydech. Ziemia to żywy, mądry organizm kochający człowieka. Odwdzięczmy się tym samym, współodczuwajmy zmiany zachodzące w Matce Ziemi i w nas samych.
Zwolnij życie i odpoczywaj, relaksuj się, nie bój się, rozmawiaj z Ziemią i dawaj, dawaj, dawaj... do wnętrza planety Miłość i Światło, a zobaczysz co dostaniesz w podziękowaniu - zapach i widok róż.
Tu już nic więcej nie można dodać, to wypełnienie pewnych obietnic, które złożyliśmy w innym, lepszym świecie - wracamy do domu.
Zapis audio z warsztatów "Potrzeba chwili" (25-27 marca) można znaleźć tutaj. Prezentację można pobrać tutaj (Alternatywnie: wersja PDF).
Zapraszam na warsztaty,
Kazimierz Kwitniewski
Aktualizacja - 03.03.2012
MOI MILI!!!
Piszę do Was Wszystkich z potrzeby serca i z potrzeby chwili. Nie martwcie się o mnie, to kwestia odpowiedzialności w tym, co robię. Czasami czuję jakbym z tonę cementu nosił na plecach z powodu odpowiedzialności za przyczynę i skutek uczenia Was i przygotowywania do WZNIESIENIA. Jestem Tym Kim Jestem i moim obowiązkiem jest bycie w harmonii myśli słów i czynów. Dlatego odwołałem nasze spotkania do czasu, aż sam sobie poradzę z resztkami emocji i z moimi zmysłami. To zew, to tęsknota za MIŁOŚCIĄ i światłem, to tęsknota za tym, kim tak naprawdę JESTEM. Jaźń, Duch, Dusza, to wszystko jednym jest - teraz łączymy się z odwiecznym JAM JEST. Sami widzicie jak wiele się dzieje, wyjaśnię to przy pierwszym naszym spotkaniu już w marcu. Czujecie też z pewnością, że pojawił się duży dysonans w naszym ciele. Z jednej strony transformacja ciała, a z drugiej lekkość serca, z którym tyle pracujemy i z trzeciej strony ciężkość naszego ciała. Tak nie może to pozostać. Wzniesienie to potężna wibracja światła, MIŁOŚCI, to połączenie z Jaźnią. Przyszedł czas, by zbalansować wszystko w każdym z nas. Musimy zdecydowanie odejść od naszej indywidualnej karmy, od przeszłości, od wszelkich ziemskich powiązań 3-wymiarowych. Musimy nauczyć się wychodzić poza zbiorową świadomość, by odnaleźć naszą INDYWIDUALNOŚĆ. Jesteście dobrze przygotowani i wielu z WAS poradzi sobie już samemu. Jestem by pomóc TYM, którzy jeszcze poszukują siebie i zaglądają coraz głębiej w swoją BOSKOŚĆ. Dlatego porządkuję i harmonizuję siebie oraz swoje ciało. Potrzebuję na to choć trochę czasu, by popracować w końcu nad sobą i by znowu Wam powiedzieć jak można sobie poradzić z resztką drogi do wzniesienia. To mój odzew na wołanie SHAMBHALI by w końcu budować lepszy świat tu na Ziemi. Przyszedł na to czas właśnie TERAZ. To mój odzew na wołanie i przekazy, które były prawie 20 lat temu. Czujecie to z pewnością także wszyscy, jeszcze nie chcecie tego przyznać, bo duże EGO broni się zapamiętale jak nigdy przedtem, ale to już ten CZAS. Można powiedzieć, że zaczniemy wszystko od nowa, ale to już OSTATNI ETAP, trudny, ale na szczęście KRÓTKI. Tego sobie i Wam wszystkim życzę, a także Matce Ziemi i wszystkiemu co ją zamieszkuje i co na niej się znajduje.
SO HAM
Kazik