Link do nagrania w formacie mp3

Fragment z książki "Sai Baba i Samorealizacja"

Poniżej znajduje się opis dotyczący bhakti jogi z książki "Sai Baba i Samorealizacja" - P. P. Arya:

Baba twierdzi, że jedyną receptą na wyzwolenie jest miłość. Nie można zrozumieć Boga nie odczuwając tej najwyższej formy miłości. Jego obecności mogą doświadczyć ludzie posiadający ekanta-bhakti, które jest stanem rozpuszczenia umysłu w miłości do Boga i w absolutnym spokoju. "Ciągłym ćwiczeniem i praktyką ekna-bhakti będziesz mógł poznać atmę w swoim wnętrzu".

Bhagawan mówi: "Niektórych ludzi przyciągają różne systemy i metody, takie jak hathajoga, krijajoga czy radżajoga. Twierdzą one, że mogą pomóc ludziom w zrealizowaniu Boga. Żadna z tych metod nie może tego dokonać. Jedynie premajoga, to znaczy dyscyplina miłości może zaprowadzić Cię do Boga. Różne systemy jogi mogą tymczasowo wyciszyć umysł i uspokoić jego podniecenie. Mogą też poprawić samopoczucie lub przedłużyć o kilka lat życie, lecz jest to wszystko, co mogą zrobić".

 "Dżnianajoga jest jogą mądrości. To ścieżka poszukiwań, analizy i odrzucania. To droga bezustannej negacji: "To nie jest wieczne, to nie jest atmą, to nie jest Brahamanem, to nie jest czajtanją". To ścieżka "neti-neti" - "nie to, nie to!". Ta ścieżka jest bardzo trudna.

Radżajoga jest także trudna. To jest jak uciszanie fal oceanu. Człowiek musi wyciszyć wszelakie fale myślowe. Karmajoga też jest trudna. Jest jak wspinanie się na najwyższy szczyt. Człowiek potrzebuje ogromnej siły woli. Tylko bhaktijoga jest łatwa. Lecz wtedy człowiek nie może myśleć o niczym innym, jak o Bogu i tylko o Bogu."

Rozdział 3

Bhakti - słowem kluczowym

Bhaktijoga, czyli joga oddania, jest dużo łatwiejszą drogą niż dżnianajoga - joga mądrości. W bhaktijodze wielbiciel stara się nawiązać bliską relację z Bogiem. Powoli praktykuje jeden z dziewięciu rodzajów bhakti, w zależności od temperamentu, gustu i możliwości, i ustanawia tę szczególną relację z miłością i oddaniem. Jest to proces stopienia się albo zanurzenia w tej relacji z Bogiem.

Bhakti jest nicią miłości, która wiąże serce wielbiciela z lotosowymi stopami Pana. Jest to intensywne uczucie oddania i przywiązania do Boga. Bhaktijoga to prawdziwe i szczere poszukiwania Boga, poszukiwanie mające swój początek i koniec w miłości. Jest to najbardziej naturalna droga dotarcia do Boga. Bhakti jest wzniosłym świętym uczuciem, które łączy wielbiciela z Bogiem. Bhakti jest narzędziem wyzwolenia. Bhakti jest kluczem, który otwiera królestwo mądrości.

"W bitwie Mahabharaty, kiedy Kriszna podarował już Ardżunie wizję swej kosmicznej formy, powiedział mu również, że łaski Boga nie można otrzymać dzięki odprawianiu świętych rytuałów, zachowywaniu ascezy czy uczeniu się wedyjskiej filozofii. Można ją zdobyć jednak dzięki ananja-bhakti, czyli stałym, nieprzerwanym prawdziwym, głębokim oddaniem, które nie pozwala na najmniejsze zboczenie ze ścieżki, oddaniem jak ciągłe przelewanie oleju z jednego naczynia do drugiego. Tylko tacy wielbiciele oglądają Boga; cokolwiek czynią - wyrażają swe uwielbienie dla Niego. Nie mają nic innego przed oczami, jak tylko Jego postać, o niczym innym nie myślą, jak tylko o Nim. Zawsze i wszędzie postrzegają jedną postać, powtarzają tylko jedno imię, myślą stale o Bogu, odczuwają tylko Boga."

Rodzaje Bhakti

Pan powiedział Ardżunie, że aby zadowolić Boga i uzyskać Jego łaskę, wielbiciel może wybrać jeden z dwóch rodzajów bhakti: saguna - wielbienie jakiejś konkretnej postaci przejawionego Boga albo nirguna - wielbienie Boga bezpostaciowego.

Pan powiedział do niego: "Nie robię, Ardżuno, żadnej różnicy pomiędzy tymi dwoma. Jestem zadowolony z każdego sposobu wielbienia pod warunkiem, że umysł zanurzony jest we Mnie, a wielbiciel wskazuje szczerą wiarę w każdym czynie, słowie i myśli."

Nirguna upasana (kontemplacja bezforemnego aspektu Boga) jest zadaniem trudnym dla zwykłego człowieka, który nadal uważa, że jest ciałem. Dlatego oddawanie czci Bogu w jakiejś postaci, który to sposób jest dostępny dla każdego, Bóg akceptuje w równym stopniu.

Stopniowo dzięki takiej praktyce uzyskuje się czystość umysłu i antahkarany, czyli wewnętrznego narzędzia świadomości. Lecz Pan wyjaśnia dalej, że saguna-bhakti pomaga tylko na początku, ponieważ prowadzi człowieka po drodze duchowej tylko przez chwilę. Wielbiciel nie może uzyskać mokszy, czyli wyzwolenia, odczuwając tego rodzaju oddanie. Duchowi aspiranci muszą najpierw pozbyć się przywiązania do ciała, które to przywiązanie jest zasadniczym wyrazem ignorancji. Nie porzucając przywiązania do ciała wielbiciel nie może zanurzyć się w atmie. Dlatego należy zacząć od praktyki saguna-bhakti, czyli wielbienia Boga w jakiejś formie, dążąc do nirguna upasany, czyli wielbienia Boga bez formy jako swego celu.

Bhakti i miłość

"Miłość jest istotnym elementem bhakti. Najwyższe przywiązanie do Boga powinno być intensywnym uczuciem. Jest to czysta, spontaniczna, nieegoistyczna miłość do Niego, bo tylko miłość może zrozumieć miłość. Prawdziwy wielbiciel zawsze żyje w Bogu, oddycha Bogiem. Każdy swój czyn ofiarowuje Bogu. Prawdziwy wielbiciel pozwala płynąć miłości zawsze tylko w jednym kierunku - do oceanu boskiej łaski. Człowiek, który wielbi Boga z miłością, odczuwa dzięki niej zawsze najwyższe szczęście."

Bhakti i łaska

Kiedy intensywne pragnienie odnalezienia Boga staje się silnym uczuciem w emocjonalnym życiu człowieka poszukującego prawdy, zaczyna on zalewać się łzami widząc Jego podobiznę, czy nawet słysząc o Nim. Takich łez miłości i radości nie należy powstrzymywać na siłę, gdyż są wyrazem łaski Boga. Łzy miłości nie przychodzą na próżno. Są one ceną Boga za Jego łaskę. Te łzy rozpuszczają wszelkie bariery wzniesione przez umysł, któremu zależy na tym, aby przeszkodzić człowiekowi w zdobyciu łaski Boga.

Łaska jest wyrazem mocy Boga, a jej działanie jest tajemnicą. Zadaniem wielbiciela jest przygotowanie odpowiednich warunków i właściwej atmosfery , tak by Bóg mógł przejawić swą łaskę. Człowiek odczuwa ją jako konkretny ruch we własnej istocie. Poruszenie to opanowuje wielbiciela i wciąga go coraz głębiej w siebie. Wraz z pojawieniem się łaski wielbiciel zaczyna odczuwać wielką tęsknotę za otrzymaniem duchowego światła i przemożną miłość do Boga. Łaska wywołuje potężną przemianę w życiu człowieka, który odtąd czyni znaczny postęp na ścieżce duchowej. 

Łaska przychodzi jako rekompensata za poświęcony czas, jako że sam Bóg bierze odpowiedzialność za życie wielbiciela. Największą korzyścią z otrzymania łaski Boga jest to, że wszystkie duchowe blokady na jego drodze i stagnacja w sadhanie nagle w cudowny sposób zostają usunięte z każdego poziomu, a on sam zostaje nagrodzony wiweką i wajragją (mądrością rozróżniania i nieprzywiązaniem) oraz przenikliwością intelektu, za pomocą którego zaczyna wspinać się na duchowe wyżyny. Zaczynają się nagle odsłaniać przed nim tajemnice wielkiego duchowego świata, ponieważ powtarzające się wewnętrzne prośby o pomoc na ścieżce duchowej znajdują odpowiedzi ze strony Boga, który spełnia wszystkie oczekiwania wielbiciela.

Baba mówi:

"Słuchajcie ludzie! Upajajcie się kalijugą, gdyż nie istnieje nic bardziej pomyślnego dla waszego wyzwolenia, jak powtarzanie imienia Boga. Wystarczy wielbić Go w ten sposób, by zdobyć Jego łaskę i zyskać wolność."

Oddanie, czyli bhakti, to przebywanie w nieustannej obecności Boga. To jest najwspanialszy sposób oddawania Mu czci.

"Samo oddanie wystarczy, by zdobyć dżnianę, czyli duchową wiedzę. Niszczy ono egoizm i wieńczy je samadriszti. Dżniana również daje to samo."

Wizja wewnętrznej atmy nie odkryje się duchowemu aspirantowi tak długo, jak długo pielęgnuje on swoje ego. Choć istnieje dziewięć różnych sposobów wielbienia Boga, dopóki serce wielbiciela nie zostanie oczyszczone, żaden z nich nie okaże się skuteczny.

"Odliczanie paciorków i odmawianie różańca nie ma sensu, jeśli serce zabarwione jest zawiścią, zazdrością czy złośliwością. Człowiek musi najpierw zdobyć cechy prawdziwie ludzkie, zanim będzie próbował zdobyć boskie."

"Słowo bhakti używane jest tylko w odniesieniu do miłości skierowanej jedynie do Boga. Pozwól tej miłości płynąć jedynie w kierunku oceanu boskiej łaski. Na tym polega sadhana zwana bhakti."

Tylko wtedy, gdy jego oddanie jest stałe, cierpliwe i niezachwiane, wielbiciel może osiągnąć równowagę bhakti, które polega na zrozumieniu prawdy, że Bóg przenika sobą cały wszechświat i że jest On wszystkim, że jest schronieniem dla wszystkich stworzeń. Miłość do Boga w bhakti powinna płynąć zawsze tym samym stałym strumieniem.

Pan obiecał w Gicie: "Zapewnię dobrobyt materialny i duchowy tym, którzy wielbią Mnie z wielkim oddaniem i którzy zawsze czują do Mnie przywiązanie."

Dzięki ciągłemu ćwiczeniu i praktyce ekantha-bhakti człowiek może poznać atmę w swym wnętrzu. Nie możemy jej zobaczyć z powodu zabrudzenia umysłu i ciągle pojawiających się uczuć przyciągania i odpychania. Gdy usuniemy zanieczyszczenia, umysł odpocznie w czystości. Gdy na tym etapie zwrócimy oczy do swego wnętrza, możemy dostąpić wizji Boga, czyli urzeczywistnić Go w sobie. I to stanowi esencję ekanta-bhakti. Można to osiągnąć i doświadczyć czystej atmy tylko zwracając wzrok do swego wnętrza, odwracając go od przedmiotów świata zewnętrznego, które przyciągają nasze zmysły.

O trzecim oku

Link do nagrania w formacie mp3

Ćwiczenia fizyczne uwalniające blokady energii

Ćwiczenia te były nauczane przez Keitha Sherwooda. Wykonanie tych ćwiczeń daje natychmiast odczuwalne, dobroczynne, równoważące cały organizm działanie. W czasie ćwiczeń najlepiej jest położyć się płasko na podłodze lub usiąść z wyprostowanym kręgosłupem w pozycji lotosu lub na piętach. Zamykamy oczy i wchodzimy w stan spokoju. Nasz oddech jest spokojny i odprężony. Niektórzy ćwiczący liczą teraz bardzo powoli w tył od dziesięciu do zera, zanurzając się przy każdej cyfrze coraz głębiej i głębiej w doskonałe odprężenie.

Ćwiczenie 1. Ściągnięcie centrum korzenia

Wykonujemy spokojny wydech i wciągamy podbrzusze i dno miednicy możliwie silnie do środka. Najpierw zaciskamy zwieracz odbytu i wciągamy go do środka tak, jak gdybyśmy chcieli zatrzymać wypróżnienie. Potem ściągamy organy płciowe tak mocno, jak to możliwe. W końcu próbujemy jeszcze wciągnąć podbrzusze w okolicy pępka do środka, w kierunku kręgosłupa. Ta ostatnia faza ćwiczenia wspiera oba poprzedzające napięcia, ponieważ w jej trakcie Odbytnica i organy płciowe są podciągnięte do tyłu i w górę.

Osiągnęliśmy teraz stan maksymalnego napięcia podbrzusza, który próbujemy utrzymać przez kilka sekund, po czym zwalniamy je zupełnie i powracamy do odprężonej sytuacji wyjściowej. Po kilku sekundach odpoczynku przeprowadzamy całe ćwiczenie w jego trzech stopniach jeszcze raz. Utrzymujemy znów przez kilka sekund ściągnięcie całego obszaru miednicy, po czym zwalniamy je i odprężamy się.

Powtarzamy ćwiczenie po raz trzeci. Potem odpoczywamy kilka minut skupiając się na obszarze, który wykonywał ćwiczenie. To ćwiczenie likwiduje przede wszystkim blokady w pierwszej i drugiej czakrze oraz pobudza siłę Kundalini. Następujące po nim uczucie energii i ciepła jest zupełnie normalne i pożądane.

Ćwiczenie 2. Napinanie przepony

(Przepona jest płaskim zespołem mięśni i ścięgien, które oddzielają jamę brzuszną od klatki piersiowej). Znajdujemy się nadal w stanie odprężenia, wewnętrznego spokoju i opanowania. Oddech jest spokojny i regularny. Wraz z wydechem próbujemy teraz wciągnąć przeponę ku górze, tak, że unosi się ona w kierunku klatki piersiowej. Jednocześnie organy górnej części brzucha są przesuwane do tyłu w kierunku kręgosłupa. Próbujemy utrzymać to silne ściągnięcie przez kilka sekund, po czym odprężamy się w pełni uwalniając napięcie i powtarzamy ćwiczenie jeszcze dwa razy. W następującej teraz przerwie; skupiamy znów swą uwagę na „miejscu wydarzeń". Z reguły czujemy tam silne łaskotanie lub wibrowanie. Niektórzy ludzie czują także ciepło lub wręcz uczucie gorąca. Reakcje te wywołane są energetyzacją splotu słonecznego. Część energii wyzwolonej w tym ćwiczeniu wznosi się do czakry serca, która poprzez to ćwiczenie jest również pobudzana. Rozprzestrzenia się uczucie głębokiego wewnętrznego zadowolenia. Pozostajemy w pełni odprężeni i jesteśmy „świadkami zdarzeń". Po kilku minutach głębokiego spokoju przechodzimy do trzeciego ćwiczenia.

Ćwiczenie 3. Ściągnięcie karku

W czasie tego ćwiczenia oddychamy przez nos i próbujemy ze stanu odprężenia wciągnąć równocześnie kark i brodę w kierunku ciała. Podciągamy przy tym ramiona ku górze, tak że szyja staje się coraz krótsza. To napięcie utrzymujemy znowu kilka sekund, koncentrując swą uwagę na karku. Potem w pełni się odprężamy, rozluźniamy napięcie. Po kilku sekundach powtarzamy ćwiczenie i odprężamy się po nim znowu. I to samo po raz trzeci — kilka sekund napięcia i rozluźnienie.

Ćwiczenie trzecie likwiduje spiętrzenie energii w czakrze gardła i oczyszcza ten ważny kanał łączący głowę i serce. Kiedy strumień energii płynie tu znów swobodnie, czujemy silny „żar" w karku i obszarze ramion, z którym pojawia się uczucie wewnętrznej siły, otwartości i zaufania do samego siebie. Siły Yin i Yang są przez to ćwiczenie zharmonizowane i zrównoważone.

Po wykonaniu kolejno trzech opisanych ćwiczeń będziesz mógł stwierdzić natychmiast wyraźne polepszenie twojego ogólnego samopoczucia. Nie należy jednak przesadzać z tym ćwiczeniem. Wykonanie go dwa razy w ciągu dnia, rano i wieczorem, jest na początku zupełnie wystarczające.

Ten, kto ma trochę doświadczenia, może wykonywać te trzy ćwiczenia w podanej kolejności w kilku seriach, jedną po drugiej. Należy jednak przy tym stale uważać, by nasze samopoczucie było dobre. Nie powinniśmy nigdy przekraczać naszych naturalnych, wewnętrznych ograniczeń, które jasno pokazują nam, kiedy należy skończyć ćwiczenie.

Dla wielu ludzi te ćwiczenia stały się integralną częścią życia, ponieważ potrzebujemy tylko kilku minut, by je wykonać, a osiągamy zadziwiająco dużo. Nie wiedza jest jednak tym czynnikiem, któremu zawdzięczamy postęp, lecz codzienna praktyka.

Fragment z książki "Śri Sathya Sai Uwaća" - tom szósty

Poniżej znajduje się odpowiedź Swamiego na pytanie dotyczące widzenia trzecim okiem z książki "Śri Sathya Sai Uwaća" - tom szósty - boskie dyskursy Bhagawana Śri Sathya Sai Baby w subtelnym ciele:

Pytanie 1: Swami, szczerze chcielibyśmy widzieć okiem mądrości. Prosimy, opowiedz nam, krok po kroku, jak mamy do tego dojść i widzieć poza częstotliwościami, które obecnie są nam dostępne. Prosimy, wskaż nam sposób, Swami.

Swami: Zarówno oczy fizyczne, jak i oko mądrości, są stale obecne, ale możecie widzieć tylko wtedy, gdy je otworzycie. Jeśli tego oka nie otworzycie, nic nie możecie zobaczyć.

Jak macie otworzyć oko mądrości? Gdy jesteście w tamasie, gdy śpicie, to oko jest zamknięte. W stanie przebudzenia jesteście świadomi. W stanie snu nie możecie otworzyć tego oka; pogrążeni w tamasie nie możecie na zewnątrz niczego widzieć. Stan sattwiczny jest jak stan przebudzenia i w nim to oko możecie otworzyć. Wtedy możecie też słyszeć.

Człowiek ma trzy cechy: tamas, radźas i sattwę. Tamas to bezwład - nie fizyczny, ale mentalny. Gdy chcecie coś zrobić na duchowej ścieżce, umysł stale odkłada te starania, mówiąc: "Zróbmy to jutro, a nie dzisiaj".

Nie jest dobrze obchodzić Chiński Nowy Rok raz w roku. Gdybyście mieli jeść raz w roku, czy przeżylibyście? Faktycznie jecie cztery razy na dzień! Ale duchowego wysiłku nie chcecie podjąć choćby jeden raz na dzień - żyjecie w swego rodzaju tamasowym stanie umysłu. Umysł śpi, gdy jest w tamasie. Aby otworzyć oko mądrości, musicie włożyć wysiłek. Budzik dzwoni cały czas, tymczasem wy w ogóle się nie budzicie. Oddychanie odbywa się nieustannie - jest to budzik - jednak wy nie budzicie się. Oddech ciągle mówi So'ham, So'ham - jestem Nim, jestem Nim, ale wy nie potraficie usiedzieć w medytacji nawet dziesięciu minut i dlatego nie możecie zobaczyć prawdy.

Stale oferujecie wszystkie swoje czyny Bogu. W duchowości dyscyplina jest bardzo ważna. Przypuśćmy, że w jakimś dniu postanowiliście nie pójść do pracy; czy wasz pracodawca by to zaakceptował? Czy gdybyście się spóźnili, on by to zaakceptował? Nie, zostalibyście ukarani. Gdy spóźnicie się do szkoły, otrzymujecie karę. Ale gdy spóźniacie się na sadhanę, Bóg was nie karze.

Wstajecie rano i zamierzacie medytować. Ktoś zadzwoni i do dziewiątej musicie wykonać jakieś zadanie; zajmujecie się pracą i całkiem zapominacie o sadhanie. Sadhanę odkładacie, ale swoją pracę wykonujecie. Codziennie powinniście postarać się poświęcić Bogu jakiś czas - tylko wtedy można z umysłu wyeliminować tamas.

Oko umysłu jest stale zamknięte. Jeśli chcecie je otworzyć, codziennie musicie wkładać w to jakiś wysiłek. Codziennie jecie, codziennie śpicie, ale sadhany codziennie nie prowadzicie. Jeśli sadhanę będziecie prowadzić w sposób zdyscyplinowany, stopniowo nauczycie się. Pamiętajcie o trzech D: obowiązku, oddaniu i dyscyplinie (ang. duty, devotion i discipline). Na duchowej ścieżce dyscyplina jest bardzo ważna.

Jakąś sadhanę powinniście prowadzić codziennie. Niektórzy mogą medytować, niektórzy - odmawiać dźapę (powtarzane imienia), niektórzy - śpiewać bhadźany, niektórzy - prowadzić sewę. Istnieją różne ścieżki, ale cel jest jeden i ten sam.

Jeśli chcecie w każdym widzieć Boga, musicie wszystkim służyć, ale najpierw musicie widzieć Boga w sobie. W tym celu musicie wyzbyć się cielesnej świadomości, gdyż wasz umysł stale jest pochłonięty zajmowaniem się ciałem i jego funkcjami - karmieniem ciała, ubieraniem, zasypianiem, itd. Jak możecie dojść do boskiej świadomości, mając tak wiele świadomości cielesnej? Jest to możliwe tylko wtedy, gdy bardzo pragniecie poznać Boga i codziennie poświęcacie jakiś czas na sadhanę.

Trudno zdobyć manuszjatwam mumukszutwam maha purusza sanśrajah (ludzkie życie, pragnienie wyzwolenia i więź z ludźmi szlachetnymi). Wy otrzymaliście ludzkie narodziny, otrzymaliście też towarzystwo boskiej osoby, ale nie rozwinęliście pragnienia wyzwolenia. Niezbędnych starań dołożycie tylko wtedy, gdy będziecie mieli to pragnienie.

Umysł jest pełen światowych myśli - w ogóle nie ma tam miejsca dla Boga. Musicie stopniowo ograniczać samolubne myśli i rozwijać myśli boskie. Tak jak codziennie jecie i śpicie, tak samo musicie codziennie prowadzić jakąś sadhanę. I trzeba robić to o właściwej porze. W porze obiadu nie myślicie o kolacji; podczas kolacji nie myślicie o obiedzie. Codziennie musicie Bogu poświęcać jakiś czas i powinien być to czas zarezerwowany tylko na sadhanę.

Gdy będziecie dokładać starań w tym kierunku, oko mądrości stopniowo otworzy się. Jeśli nie będziecie się otwierać, będzie to znaczyć, że wkładacie w to za mało wysiłku. Wysiłek musi być - tylko wysiłek doprowadzi do zwycięstwa.

Ponieważ zbeształem was, znikły wasze wątpliwości (śmiech).

Medytacja - kundalini, trzecie oko

Link do nagrania w formacie mp3