Podążamy za duchem
Dalsza droga, następny etap to aktywacja serca w V wymiar. W systemie zaopatrywania naszego ciała w światło, energię i dźwięk V wymiaru, czakra serca przyjmuje wiodącą rolę w stosunku do pozostałych czakr.
Serce zostaje włączone w następny poziom pięciowymiarowej świadomości i w ten sposób podłączamy się do krystalicznej świadomości i krystalicznego ciała.
W podróży duchowej, w podążaniu za Duchem musimy zrozumieć nasze serca, musimy je uzdrowić. Czy dajemy sobie wystarczająco dużo przestrzeni do oddychania i do odczuwania? Czy dajemy sobie czas, czy wystarcza nam on na załatwienie naszych spraw?
Pamiętaj, że jesteś kreatorem własnej rzeczywistości dotyczącej pieniędzy, związków, sukcesu. Świadomość biedy, ofiary, świadomość uwarunkowanej Miłości, świadomość żądzy (chciwość władzy i pieniędzy) tworzy w naszym życiu wszystko to i wiele innych niedobrych rzeczy i sytuacji.
Wtedy też ta świadomość i żądze opanowują także nasze wewnętrzne dziecko.
Poznajmy siebie – nie czekając już na nic, nie ma czasu. Jeśli nie poznamy siebie, nie poznamy i nie uszanujemy drugiego człowieka. Bądźmy mądrzy i zacznijmy od siebie.
Prawda – jak ją rozpoznać skoro przez lata żyliśmy w standardach, schematach, dogmatach, przekonaniach i statystykach. Jak zauważyć nowe skoro stare trzyma nas w szponach, a słowa pisane i mówione, powielane w środkach przekazu wielu z nas uważa za święte – prawdę?
Czy to wszystko znaczy, że nowe nie może być prawdą?
Mamy serca i w końcu musimy nauczyć się nimi myśleć. Musimy nauczyć się odczuwania sercem, mówienia sercem, rozpoznawania sercem, bo już za "chwilę" świadomość zaszczyci nasze serca w V wymiarze i one staną się podstawą naszego bytu i istnienia.
Jest 12 poziomów ciał świetlistych, serce w swoim rozwoju, transmutacji, na każdym z tych poziomów daje nam nie jeden raz znać o sobie.
Kiedy system axiotonalny i rdzeń światła (między czakrami α i Ω) zaopatrują ciało w białe, płynne światło (fale Archanioła Metatrona) to zaopatrują w nie także nasze serce.
Prędzej czy później poczujesz jak mięsień serca cały drży podobnie jak poprzednio inne mięśnie. Boli wtedy głowa, boli cała klatka piersiowa, a ból wychodzi promieniście z okolic mostka – to nie zawał (trzeba chodzić do kardiologa przy silniejszych objawach – kontrola). Kiedy wchodzimy w wyższe ciała świetliste, bóle bywają mocne i długie, dochodzić może do arytmii, może podwyższyć się puls nawet do 120 uderzeń na minutę. Pojawiają się drętwienia rąk i barków, palców (szczególnie małych i środkowych).
Zmienia się także kształt czakry serca (lotosu) na wypukły. Przedni i tylni aspekt tej czakry (innych potem także) tworzy kulę.
[Rysunek w przygotowaniu >----*----<]
Czakra serca jako wiodąca wciąga inne czakry, które w końcu tworzą połączoną czakrę (tubę czakr, zjednoczoną czakrę) – bardzo ważny element energetyki w naszym rozwoju i nieodzowny w V wymiarze.
O zjednoczonej czakrze pisze także Jasmuheen w swojej książce "Żyć w rezonansie": Inwokacja służąca jednoczeniu czakr
Proces przechodzenia przez 12 ciał świetlistych nie jest, bo nie może być, bezbolesny, boli ciało i wariują myśli, wpadamy w depresję naprzemiennie z ekstazą. Wszystko co stare, stare schematy walą się w gruzy. Proces mutacji i transformacji trwa, powoli dążysz do ładu, harmonii, równowagi, oświecenia i "zmartwychwstania".
Zjednoczona czakra zaopatruje nasze ciało fizyczne i energetyczne w potężną ilość światła, energii, Miłości – nasze ciało teraz już bardzo szybko podąża w stronę światła - nie bój się, zwolnij swoje życie, dużo odpoczywaj, dużo śpij, sen regeneruje ciało.
Dużo spacerujcie i oddychajcie, wizualizujcie w tym czasie system axiotonalny, miech, troisty płomień.
Serce otrzymuje białe, płynne światło (system axiotonalny i rdzeń światła), jego komórki, DNA, dostają informację jak całe nasze ciało. Rozpoczyna się proces tworzenia białego ciała świetlistego. Lecz serce podąża dalej, zaczyna emanować w swoim rozwoju kolorem szmaragdowym, po aktywacji serca w V wymiar, w trzecim oku możesz zobaczyć obraz szmaragdu w swoim fizycznym sercu.
To szmaragdowe światło wyrzuca dosłownie z nas stare systemy wierzeń, fizyczne i psychiczne bloki, które do tej pory nas paraliżowały i wprowadzały w ciemność, bezsilność i depresję. Szmaragdowa energia, światło serca uwalnia nasz umysł, czyści mózg i pomaga otworzyć szyszynkę i przysadkę – uzdrawia nas. Od tego momentu nasze ciała powoli zaczną wchodzić w proces mutacji, transformacji, samouzdrawiania i odnowy.
Wasze serca emanują teraz szmaragdowym kolorem i promieniowaniem – dużo oddychajmy świeżym powietrzem – oddech, oddech, oddech...
Możecie w tym trudnym okresie medytować z zieloną praenergią (na podstawie książki Daniela Ostoi "Miłość w działaniu") i także medytować aktywizację serca w V wymiar.
Pamiętaj! Oczyszczaj serce (fioletowy płomień – jak wyżej), ucz się współodczuwania, przebaczania, akceptacji, bezwarunkowej Miłości, opanuj swoje myśli, słowa, żądze, agresję, emocje – stań się w końcu człowiekiem - boską istotą godną swojego dziedzictwa.
Dlaczego poza drżeniem mięśnia sercowego pojawia się także ból w klatce piersiowej? Przyczyną jest wzrost w naszym sercu potrójnego płomienia, płomienia Miłości, Mądrości i Mocy. Czym on jest? Tak oto pisze o nim Saint Germain w książce "Integracja" (Summit University Press):
"W tajemnej komnacie Twego serca zapoczątkowany jest troisty płomień Życia. To Twoja iskra boża, dar życia, świadomości i wolnej woli podarowany przez Twą umiłowaną Obecność Jam Jest. Dzięki Miłości, Mądrości i Mocy Bóstwa zakotwiczonych w troistym płomieniu, dusza może spełnić swą rację istnienia na ziemi. Troisty płomień, nazwany też płomieniem Chrystusowym, płomieniem wolności, czy fleur-de-lis, jest iskrą Boskości duszy, jej potencjałem do osiągnięcia stanu Chrystusowego.
Srebrny (lub krystaliczny) sznur jest potokiem życia, ... po tym "pępkowym" sznurze spływa światło Obecności, wchodząc w istotę człowieka w czakrze korony i dając impet do pulsowania troistego płomienia w tajemnej komnacie serca.". Więcej na ten temat tutaj.
Źródło: Saint Germain - "Obraz Twojego Boskiego Ja" oraz www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_dna_-_swiatlo_wewnatrz_nas_cz8.html
Jeśli już żyjesz stanem świadomości, w którym doskonale funkcjonuje w Tobie cały system axiotonalny oraz rdzeń światła, czyli posiadasz już białe ciało świetliste (rozwój tego ciała i sposoby szybkiego osiągania tego stanu w następnym artykule), to Twoja energetyka napędza się już sama. Bóle klatki piersiowej sugerują, że Twój troisty płomień rośnie w moc i za chwilę opuści Twoje serce.
Będziesz bardzo zdziwiony, bo niewiedząc kiedy się to stało – poczujesz, że chodzisz w ogniu. Pierwsze to odczucia ciała, skóry, że coś po niej się wznosi do góry jak płomień. Można zauważyć w trzecim oku, że ten płomień się skręca i składa się z trzech części, potem zobaczysz kolory składowe. Różowy płomień – Miłości, złoty płomień – Mądrości, błękitny płomień to Moc.
Płomień obejmie Ciebie od stóp aż po czubek głowy. Twoje ciało od wewnątrz jest rozwibrowane falami Metatronu i teraz od zewnątrz troistym płomieniem Chrystusowym.
Jak to opisuje Wiesława na swojej stronie w dziale Zmiany DNA – Światło wewnątrz nas:
"Wirujący płomień zmartwychwstania magnetyzuje wokół nas spiralę zmartwychwstania. Ta akcja energii świetlnej jest świadectwem naszego postępu w kierunku wniebowstąpienia.
Płomień zmartwychwstania przyśpiesza spiralę DNA, w tym czasie wokół nas wytwarza się biało-perłowe światło. Wszystko zaczyna się w sercu, zaczyna się w tym miejscu, gdzie Bóg mieszka w Płomieniu. Nasze fizyczne serce bije już w parze z kosmiczną symfonią."
Naszym zadaniem poprzez myśl → intencję → świadomość, jest ustabilizowanie i podtrzymanie tego troistego Płomienia. W ciągu dnia przypominaj go sobie i wizualizuj, kilkakrotnie. Choć po parę minut, jeśli słabo go czujesz to najpierw zwizualizuj płomienie Ducha Świętego, który jak dobre paliwo podtrzyma i zwiększy ten troisty płomień.
To wspaniała przygoda, warto było czekać na ten moment, który następuje potem – to moment Komunii z Bogiem. U mnie po około 2 tygodniach w nocy nastąpiło uderzenie w czakrę korony potężnego światła, które przeleciało przez wszystkie moje czakry i ciała. Wszystko wokół iskrzyło i rozświetlało się potężnie. Był niestety znowu ból, tym razem głowy – rozrywało głowę i czakrę korony.
Po pewnym czasie trudnym, bardzo trudnym do określenia (godz. ok. 2 w nocy) pojawił się zapach róż, ogrodu róż, aż dusił – teraz pozostała już tylko ekstaza i utrata fizycznego ciała, nie wiem jak długo to trwało, ale długo... to Komunia z Bogiem.
Po tym zdarzeniu na stronie Wiesławy znalazłem część odpowiedzi na pytanie czym było to całe zajście – na stronie głównej w dziale Rose of Sharon Wiesława pisze:
"Róża, jest symbolem rozwijających się sekretów Boga w człowieku, symbol rozwoju czakramu serca.
Kwiat lotosu serca(czakry serca) i środek lotosu czakry korony są jednakowe – tzw bliźniacze serca, kiedy wykwitnie ostatni ośrodek – korona, człowiek osiąga wysoki rozwój duchowy. Róża symbolizuje pełny i doskonały rozwój człowieka, w którym otworzyły się wszystkie centra spirytualne, w których mieszka Chrystus.
Źródło: Saint Germain - "Obraz Twojego Boskiego Ja" oraz www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_dna_-_swiatlo_wewnatrz_nas_cz8.html
Chyba dopiero teraz można powiedzieć, że zaczynamy dopiero poznawać czym jest Świadomość Chrystusowa. Jest to fantastyczne przeżycie, a co najważniejsze - dostępne dla każdego z nas.
Teraz zaczyna się prawdziwe oczyszczanie, spalanie, transformacja i rozwibrowanie swobodnych elektronów – święte przestrzenie są już wolne, oczyszczone – proces trwa, tylko jak długo? Warto poczekać i doświadczać każdej chwili naszego życia, czasami bólu i cierpienia, czasami radości i ekstazy - by w końcu dotknąć nieznanej Komunii z Bogiem.
Gorąco, które pojawi się w ciele, klatce piersiowej, brzuchu, to spalanie i oczyszczanie także z karmy.
Zmieniamy się, jesteśmy chronieni światłem i Miłością Boga, Twoje życie już za chwilę może być ładem i porządkiem, doskonałością.
Wraz ze Światłem Chrystusa, wraz ze Świadomością Chrystusową zaczyna otwierać się Duchowe Serce Hridaja. Jest to ośmiopłatkowy lotos serca, ale z prawej strony klatki piersiowej. Z tego co widzę, to z tego właśnie lotosu wychodzą tęczowe promienie jak na rysunku (namalowanym wg św. Faustyny) "Jezu, Ufam Tobie". Więcej o czakrze Hridaja tutaj.
Jeśli otworzymy Hridaję to dopiero teraz poznamy czym tak naprawdę jest Miłość Chrystusowa – bezwarunkowa Miłość Boga.
Nigdy nie mów "nigdy" – jesteśmy blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki, jesteśmy blisko pięknej przygody – więc zwolnij i daj sobie trochę czasu i przestrzeni.
Źródło: www.vismaya-maitreya.pl/zmiany_w_dna_dna_-_swiatlo_wewnetrzne_cz9.html oraz nieznane
Teraz najważniejsze!
Otwieraliśmy serce i czakrę serca poprzez wdech Boskiego Światła wypełnionego diamentopodobnymi cząstkami - czakrą korony i wydech - wydychaliśmy Boską Bezwarunkową Miłość czakrą serca. Teraz stoimy w troistym Chrystusowym płomieniu i Światło Chrystusa wpływa przez czakrę korony.
Jeśli Światło Chrystusa z wydechem skierujesz do serca i czakry serca to pobudzisz do działania gwiazdę Dawida - Merkabah, pojazd wznoszenia dla każdego z nas. Podobnie jak troisty płomień karmiony Miłością rósł w Twoim sercu by następnie opuścić tajemną komnatę serca i objąć sobą całą Twoją istotę - teraz Merkaba zacznie rosnąć i wypełni Twoją klatkę piersiową gdzie centrum jest okolica grasicy. Siedziba Duszy (wg Ann Brennan) Merkabą otwiera się jak Arka Przymierza. Merkaba zaczyna wirować bez specjalnych kodów, wdechów - bo porusza ją bezwarunkowa Miłość. Poczujesz najpierw pustkę, jakbyś w klatce piersiowej miał otwór wielkości piłki lekarskiej. Potem poczujesz błogość, zobaczysz światło Chrystusa wypełniające siedzibę Duszy, potem zrozumiesz czym jest Świadomość Chrystusowa.
Zadanie dla Ciebie na dzisiaj i każdy następny dzień
Oddychaj Światłem Chrystusowym i Miłością od korony przez czakrę serca - poruszysz wtedy Merkabę w sposób naturalny - jak każdy Święty każdej z religii tego świata.
Otwarte serce - Czakra - Obracająca się Merkaba spowodują, że staniesz się chodzącą przez 24 godziny na dobę bezwarunkową Miłością.
Energia jaka wytworzy się przy uruchomieniu Merkaby da ogromne światło i także nada lekkości Matce Ziemi i pomoże jej w ruchu jaki musi wykonać. Jak zrobimy to wszyscy, to wystarczy, aby wystrzeliła z leja w jakim jest teraz.
Pamiętaj! Świadomość człowieka podąża do serca, więc:
- myśl sercem
- patrz sercem
- mów sercem
- czuj sercem
- działaj sercem
- kochaj sercem
- wszystko rób sercem
No właśnie i etap następny to powiększanie gwiazdy Dawida (Merkabah) z naszej czakry serca – 12-płatkowego lotosu serca. To już budowanie ciała krystalicznego. Pamiętaj! To dzieje się samo, ale możesz pomóc temu procesowi oczyszczając antahkaranę (zobacz prezentację "Budowa energetyczna człowieka") panując nas zmysłami, przebaczając, rozdając bezwarunkową Miłość.
To tak blisko Ciała i Świadomości Chrystusowej, że na samą myśl robi się gorąco...
Wędrowcze, weź swoje życie w swoje ręce, wykaż się odwagą, stanowczością, dyscypliną, uważnością i rozwagą. Nie bój się podążać za Twym wewnętrznym głosem, intuicją (wewnętrznym przewodnikiem).
Życzę Tobie tego,
Kazik
P.S.
Po każdych warsztatach, spotkaniach ciągle słyszę te same pytania: "... co ćwiczyć, medytować, jak ćwiczyć i jak długo?". Więc powtórze raz jeszcze mocno i dobitnie:
Nie musisz i nie powinieneś ciągle (godzinami) ćwiczyć i medytować. Przyszedł czas by Twoja medytacja trwała 24 godziny na dobę - tzn., że masz stać się stanem wysokiej świadomości. Masz tylko przywoływać stan, w którym znalazłeś się w trakcie ćwiczeń i medytacji.
Żyj świadomością tego, kim jesteś i czego doświadczyłeś będąc na warsztatach. Medytuj wtedy, gdy chcesz głęboko zmienić stan świadomości i wtedy, gdy zechcesz bywać w "innych światach".