Podczas spotkania z radą starszych, kiedy dostałem możliwość zadawania pytań uzyskałem kilka odpowiedzi, które mogą być twórcze, interesujące dla innych, oto one:

…czytacie i czytacie, ćwiczycie i ćwiczycie, a przecież wystarczy tylko sekunda lub dwie by się stać stanem, który chcecie. Po co ludzie ćwiczą godzinami? Przecież tego nie potrzebują, wszystko już wiecie… podróż po galaktyce zajmuje 0,5 sek., pomiędzy galaktykami 1 sek., a ludzie ćwiczą godzinami…

Na pytanie co do strefy zero nie dostałem odpowiedzi co do czasu, ale bardzo jasno dostałem do zrozumienia… nie można mówić każdemu, ponieważ spowoduje to falę strachu i lęku, który blokuje matkę ziemię, tworzy dodatkową warstwę, która blokuje przepływ energii… będziecie wiedzieli komu mówić… kiedy będzie się to działo, dobrze żebyśmy mieli wodę w baniakach na zapas i aby nie doprowadzić do zgaśnięcia światła, cały czas podtrzymujcie światło tam, gdzie jesteście…

… cieszcie się każdym, nawet najmniejszym krokiem w stronę rozwoju, celebrujcie go z wielka radością, szampanem i fajerwerkami… każdy krok niech jest dla was wielkim szczęściem, radością, wydarzeniem na ogromną skalę. Cieszcie się, radujcie się…

W czasie podróży między planetami celowo mnie zatrzymano w samy Centrum kosmosu… w mechanizmie wielu zębatek, które do siebie pięknie pasują, coś na wzór środka zegarka… widok był tak piękny, wszystko zsynchronizowane, ale jednocześnie widziałem jakie są skutki poruszania się tych mechanizmów, otóż: zmiana o jeden ząbek zmienia położenie całych galaktyk tak diametralnie, że wiele planet nie radzi sobie z tymi zmianami (podobnie jak ziemia), jest to dla nich bardzo trudne, widziałem ból i rozpacz na tych planetach (niepotrzebne totalnie) bo to jest bieg wydarzeń, które muszą  się wydarzyć… były tam też planety, które przyjmowały to bardzo, ale to bardzo spokojnie, jakby wiedząc, że tak jest, i że jest to nieunikniony naturalny stan rzeczy, były to planety po prostu "świadome" tego, co się dzieje.